Mój mąż od dłuższego miał ochotę na pieczoną kaczkę. Cóż było począć- zrobiłam w końcu:)
W sumie zawsze bałam się kaczki, że niby to trudne i w ogóle. Przekonałam się jednak jakiś rok temu, że tak naprawdę nie taki diabeł straszny:) W sumie nie ma z nią tak wiele pracy, a efekt jest super:)
Składniki:
1 kaczka
30 dag pieczarek
2 cebule
pęczek świeżego majeranku
sól, pieprz
do podania:
u mnie puree ziemniaczane
borówka
Sposób przygotowania:
Dzień wcześniej, wieczorem kaczkę dokładnie przepłukać, wysuszyć i natrzeć z zewnątrz i wewnątrz solą i pieprzem. Do środka kaczki włożyć posiekaną cebulę i 2/3 pęczka majeranku( najlepiej rozgnieść gałązki dla wydobycia aromatu)- odstawić na noc do lodówki. Przed pieczeniem dofaszerować kaczkę pokrojonymi dość drobno pieczarkami. Pozostałymi pieczarkami i majerankiem obłożyć kaczkę z zewnątrz. Piec kaczkę w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku pod przykryciem do momentu aż wytopi się z niej tłuszcz. Wtedy wyjąć, odlać większość i wstawić z powrotem do pieca. Od czasu do czasu polewać odłożonym tłuszczem żeby mięso nie obeschło. Piec, w zależności od wielkości kaczki, do momentu aż skóra z zewnątrz będzie rumiana a mięso zacznie odchodzić od kości. moja propozycja podania: z puree ziemniaczanym i borówką. Gotowe!
Smacznego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zaszalej! Zostaw komentarz:)