Bardzo długo zbierałam się by zrobić pasztet domowy samodzielnie. Jakoś tak się bałam, że to trudne i wogóle, że pracochłonne i mi nie wyjdzie... Ale w końcu nastał ten piękny dzień i się odważyłam! Wcześniej jadałam różniaste domowe pasztety: drobiowe, wieprzowe, z królika i inne więc wiedziałam jaki lubię najbardziej- nie za suchy i bardzo aromatyczny, ale też żeby dało się go w razie potrzeby rozsmarować. Teorię znałam- ugotuj składniki, zmiel i upiecz- tadam!! masz pasztet:)) Tak też zrobiłam. Dobierając proporcje składników "na oko"- intuicja mnie niezawiodła- wyszedł idealny! dla fajniejszego aromatu dałam suszone grzybki i śliwki. Myślę, że ostro będę teraz eksperymentować z paszteciorami- strzeżcie się wysypu przepisów na blogu:))
Składniki(na pasztet w keksówce):
4 udka z kurczaka
2 średnie piersi kurczaka
400g wątróbki drobiowej
200g słoniny
2 duże jajka
garść suszonych śliwek
garść suszonych grzybów( u mnie mieszane maślaki z koźlarzami)
3/4 kajzerki( może być inne jasne pieczywo)
1/2 szklanki mleka
1 duża cebula
duża marchew
korzeń pietruszki
kawałek selera
2-3 liście laurowe
5 ziaren ziela angielskiego
świeżo mielona gałka muszkatołowa
suszony majeranek, rozmaryn
czarny, mielony pieprz
sól morska
Sposób przygotowania:
W sporym garnku umieszczamy udka i piersi kurczaka oraz obrane i pokrojone na kawałki marchew,
pietruszkę oraz seler. Zawartość garnka zalewamy wodą tak, by przykryta była na 2-3cm, dodajemy ziele angielskie i liście laurowe. Całość gotujemy do miękkości mięsa. W międzyczasie drobno kroimy cebulę oraz słoninę i oczyszczamy wątróbkę. W rondelku umieszczamy słoninę i cebulę i lekko przesmażamy. Następnie do rondelka dodajemy wątróbkę i dusimy pod przykryciem na małym ogniu kilkanaście minut. W kubku umieszczamy śliwki( kilka zostawiamy do dekoracji) i grzyby i zalewamy całość bardzo ciepłą wodą. Bułkę namaczamy w mleku. Gdy mięso jest ugotowane oddzielamy je od reszty zawartości garnka i gdy przestygnie oddzielamy od kości. W misce robota kuchennego z nożami umieszczamy mięso oraz wątróbkę z cebulką i słoniną- całość miksujemy na jednolitą, gładką masę. Następnie dodajemy jajka oraz odcedzone grzyby i śliwki oraz bułkę i ponownie miksujemy. Na koniec masę doprawiamy wszystkimi przyprawami- świeżo otartą gałką muszkatołową, majerankiem, rozmarynem , pieprzem oraz solą- ponownie miksujemy. Masę wykładamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia, wyrównujemy wierzch i na wierzchu wbijamy kilka śliwek. Pieczemy troszkę ponad godzinę- przez pierwsze 15 minut w 200 stopniach ( aż się zarumieni), a pozostały czas w 150 stopniach. Po upieczeniu studzimy i przechowujemy w lodówce. Według mnie najlepiej smakuje solo z dodatkiem konfitury z borówki czerwonej. Gotowe!
Smacznego:)
prosty, ale bardzo bogaty :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się opcja z grzybami. bardzo!
Cieszę się, że Cisię podoba:) Jeśli jesteś fanką grzybów, to zawsze można dać ich więcej i będzie bardziej wyczuwalny grzybowy aromat:)
Usuńprzetestuje ten przepis, zapewne zaraz po świętach. w pierwszej kolejności planuję zmierzyć się z pasztetem łososiowym.
UsuńO! łososiowego nie robiłam jeszcze- ale może na pasztetowej fali wypróbuję:))
Usuńja też nie, ale zrobię w najbliższym czasie. dam Ci znać, jak poszło :))))))
UsuńTo trzymam kciuki i z niecierpliwością czekam na wieści z frontu:))
Usuńkciuki?! dobry pomysł!
Usuńzwłaszcza, że pasztet pojedzie ze mną do Teściowej... mam nadzieję, że pasztetowe zmagania zakończą się sukcesem. Przez żołądek do serca... Teściowej :P
pasztet na pewno wyjdzie świetny:) A teściowa oszaleje z radości podniebienia:)))
Usuńawaryjnie zabiorę ze sobą babeczki, które zawsze wychodzą. w przypadku pasztetowej wtopy będę się ratowała babeczkami! :)))))
Usuń:)
Usuńbardzo dobry i szybki sposob na pasztet w smaku taz rewelacyjny tylko ja nie dawalem sliwek bo nie przepadam,ale reszta bez zarzutow.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa:) również pozdrawiam:)
UsuńSzału nie ma ale zjeść się da.
OdpowiedzUsuńWitam-proszę o informację:
OdpowiedzUsuń1.sliwki polskie wędzone, czy każde inne też są dobre?
2.piersi z kurczaka-2 podwójne czy 2 pojedyncze
3.jakiej wielkości foremka/i ?
pzdr
zrobiłam, jest bardzo dobry w smaku,grzybów w ogóle nie czuc, dalam 1 podwójną piers kurczaka, dodałam suszonych sliwek kalifornijskich ,bo polskich nie miałam, wyszly mi 2 keksowki male, szczególnie dobrze ten pasztet smakuje z bagietka z masełkiem lub swieza kajzerka
OdpowiedzUsuńjedynym problemem jaki się pojawil to bardzo ciemna skorka zarówno po boku ,na spodzie i gorze pasztetu, mimo ze foremka była wylozona papierem do pieczenia i posmarowana smalcem
poproszę o jakies sugestie -dlaczego? czyzby temp pieczenia była zbyt wysoka?
Ja również najbardziej lubię z bagietką! Najlepiej taką jeszcze cieplutką:) A w kwestii skórki- na wierzchu skórka jest (nawet na zdjęciu widać ją dokładnie) i to że się pojawia jest normalne. Natomiast jeśli chodzi o boki i spód- u mnie kolor również nie jest idealnie jednolity, miejscami pojawiają się ciemniejsze punkty- to za sprawą mięsa wg. mnie. Jednak piszesz o skórce- czy boki i spód były zapieczone, tak jak wierzch? Piekłaś z termoobiegiem? grzaniem góra-dół?
Usuńpiekłam bez termoobiegu , tylko gora-dół, boki i spód były zapieczone, nastepnym razem będę piekla trochę krócej...
Usuńpzdr
Przepis jest bardzo fabrycznie, dziękuję, a pasztet wyszedl niebiański.Moj maz mowi ze jeszcze nie jadl tak smacznego pasztetu.Moc serdeczności
OdpowiedzUsuń2 piersi pojedyncze czy podwojne?
OdpowiedzUsuń