Pewnie już wspominałam, ale słabo idzie mi gotowanie "z przepisu". Jakoś tak nie potrafię odmierzać dokładnie tak jak w przepisie- ksiażki kucharskie kupuję żeby zdjęcia pooglądać:) Ale ten przepis, który pokazała mi mama tak mnie zaciekawił, że myślę sobie "zaryzykuję"i powiem wam, że warto było:) Ciasto jest pyszne:) A najlepsze że powinno odczekać minimum 3 godziny, ale może też całą noc- w związku z tym jeśli wrzucicie składniki wieczorem do miski, to rano w 45 minut macie świeżutkie drożdżowe na śniadanie!
Składniki( na tortownicę 24 cm):
1/2 kilograma śliwek1/2 kostki drożdży
1/2 szklanki mleka
2 jajka
1/2 szklanki oleju
1/2 szklanki cukru
2,5 szklanki mąki
kruszonka:
100g masła
szklanka mąki
4 łyżki cukru
Sposób przygotowania:
Do miski dodajemy kolejno składniki: rozkruszone drożdże, mleko, roztrzepane jajka, olej, cukier i
mąkę. Cłości nie mieszamy, tylko pod przykryciem odstawiamy na minimum 3 godziny. Gdy minie nasz czas zawartość miski dokładnie mieszamy i wykładamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Na ciasto kładziemy warsztwę śliwek( połówki, bez pestek) i posypujemy kruszonką( rozpuszczone masło mieszamy z cukrem i zagniatamy z mąką). pieczemy około 45 mniut w piekarniku rozgrzanym do 200stopni. Ciasto studzimy. Gotowe!Smacznego:)
Udało się jest smaczne i łatwe..SUPER..dziekuję ..
OdpowiedzUsuńjuż zdążyłaś je zrobić???
UsuńRobie je już od dwóch moze trzech lat... wychodzi zawsze ;D
OdpowiedzUsuńże też wcześniej nie znałam tego sposobu:)
UsuńO, ciekawy przepis ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie upiekłam... ze sceptyzmem ale udało sie.Polecam.
OdpowiedzUsuń