Mam tak, że często przeżywam krótkie i intensywne fascynacje jakimiś produktami, warzywami albo jakąś kategorią jedzenia. Wiosną przechodziłam fazę wielkiej frajdy z pieczenia domowego pieczywa. Kiedy jednak przyszło gorące, pełne słońca, owoców i lemoniady lato jakoś odeszłam od takich wypieków- odpalanie piekarnika ograniczałam do minimum by móc wysiedzieć w mieszkaniu:). Teraz chyba fala fascynacji pieczywem własnego wypieku powraca razem z nadchodzącą jesienią- zaczynam od focacci, która wyszła nieziemska! Idealnie puszysta, smaczna i do tego taka piękna! A do tego wygniatanie ciasta na pieczywo i przemiana jaka zachodzi w jego konsystencji podczas wyrabiania daje wiele radości:)
Składniki:
25g drożdżyczubata szklanka mąki pszennej
1/2 szklanki ciepłej wody
5 łyżek oliwy z oliwek
łyżeczka cukru
płaska łyżeczka soli morskiej drobnej
1 ząbek czosnku
łyżka igiełek rozmarynu
łyżeczka suszonego tymianku
łyżeczka grubej soli morskiej
Sposób przygotowania:
Drożdże rozpuszczamy w wodzie z dodatkiem cukru - odstawiamy na około 10-15 minut. W
międzyczasie w moździerzu ucieramy rozmaryn i tymianek- odkładamy odrobinę po utarciu( do posypania wierzchu focacci) i dodajemy do moździerza obrany ząbek czosnku i sól drobną- ucieramy ponownie. W misce mieszamy utarte przyprawy, mąkę, oliwę(łyżkę odkładamy do wysmarowania wierzchu focacci) oraz zaczyn drożdżowy. Mieszamy ciasto, a gdy składniki się połączą wykładamy ciasto na opruszoną mąką stolnicę i wygniatamy przez około 10 minut- aż ciasto będzie jednolite, gładkie i pulchne. Formujemy z ciasta kulkę i odkładamy w misce pod przykryciem z bawełnianej ściereczki na około godzinę. Gdy ciasto podwoi swą objętość ponownie wykładamy je na stolnicę i zagniatamy ponownie. Zagniecione ciasto odkładamy na kolejne 20 minut. Po kolejnym leżakowaniu z ciasta formujemy placek na blaszce i pod przykryciem z ściereczki odkładamy jeszcze na 10-15 minut. W wyrośniętym cieście robimy palcem dziurki, smarujemy focaccię oliwą i posypujemy ziołami i grubą solą. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200stopni przez około 25-30 minut. Gotowe!Smacznego:)
Jadłam kilka dni temu u koleżanki i była pyszna. Ona zachęca, Ty zachęcasz - trzeba zrobić :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie:)
UsuńSuper musiała być, muszę zrobić kiedyś przy chwili czasu ;)
OdpowiedzUsuńwarto zrobić:)
UsuńTeż ostatnio jadłam na imprezie i była pyszna :-) Twoja wygląda podobnie:-)
OdpowiedzUsuńoj pyszna:)
UsuńUwielbiam i bardzo często robię :) Piękna Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję:)
UsuńOd tygodnia za mną chodzi i chyba w końcu upiekę:)
OdpowiedzUsuńnaprawdę warto:)
Usuń