Po raz kolejny ruszyłyśmy na poznańską Śródkę by tropić i odkrywać smaki i miejsca. Marysia zaproponowała Chichot Cafe, która jak się okazało mieści się dosłownie o kilka kroków od La Ruiny. Chętnie się zgodziłam, zwłaszcza gdy przyjrzałam się ich facebookowemu fanpage'owi. Zacznę może od początku:)
Samo miejsce wygląda z zewnątrz zachęcająco. Po przekroczeniu progu również jest całkiem sympatycznie- kolorowe wnętrze, kilka stolików, foteli i fajnie zaadaptowane do siedzenia parapety i wnęka wypełnione poduchami:). Do tego planszówki- miejsce ewidentnie zaprasza by zasiąść na dłuższą chwilę:). Menu wypisane kredą na tablicowej ścianie wokół baru, na barze całe mnóstwo słoików z różnymi mieszankami herbat.
Okej. Jesteśmy głodne, więc z radością przyjmuję wiadomość, że wybrana przeze mnie zupa jest dostępna- zdecydowałam się na krem indyjski, który zapowiadał się rozgrzewający i pikantny:) Ale od razu też założyłyśmy, że zupą się nie najemy ( Marysia również zamówiła zupę- krem pyrno-porny) więc zamówiłyśmy hummus z grzankami. Na stole pojawiają się zupy- na pierwszy rzut oka zapowiadają się całkiem nieźle. A po spróbowaniu jestem całkiem zadowolona- zupa jest kremowa i przyjemnie pikantna. Podjadłam również Marysi kremu i bardzo mi smakował- kremowy, jedwabisty i idealnie ziemniaczany.
Następny hummus- tu niestety jak dla mnie bez rewelacji- cały smak dominuje gorycz oliwy dodanej do hummusu, popracowałabym też nad formą podania- może jakaś fajna mała miseczka?
Będąc w takim miejscu, nie sposób odmówić sobie skosztowania którejś z wielu herbat. Zdecydowałam się więc na herbatę (karaibski sen) i tu zaskoczenie bardzo pozytywne- otrzymałam wraz z filiżanką malutką klepsydrę, która miała poinformować mnie o tym, że herbata jest idealnie zaparzona- genialne!
Teraz czas podsumować wypad do Chichot Cafe:
Obsługa (9):
Miło, sympatycznie i z zainteresowaniem odczuciami klienta- mam nadzieję, że to nie tylko ze względu na fakt, że lokal jest na rynku od niedawna i takie zainteresowanie i indywidualne podejście się utrzyma:)
Wystrój lokalu (9):
Fajne, ciepłe i zachęcające wystrojem miejsce. Bardzo podoba mi się wykorzystanie parapetów jako ławki do siedzenia:) Ha! i dodatkowy plusik za mega pomysł na toaletę:)
Jedzenie (8):
Zupy smaczne, hummus niestety mniej, plus za aromatyczną herbatę oraz drugi za szeroki jej wybór.
Ogólne wrażenie (8):
Fajne, lekkie miejsce gdzie można zrelaksować się ze znajomymi.
Realcja ceny-jakość (9):
Tu bez zastrzeżeń- ceny całkiem sympatyczne:)
Ogólnie miejsce ciekawe, do odwiedzenia ponownie:) Koniecznie zajrzyjcie do Marysi by przeczytać o naszej wizycie z jej perspektywy:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zaszalej! Zostaw komentarz:)