Tym razem bohaterem dania są białe buraki. Miałam okazję skosztować ich dzięki Łukaszowi, którego zapewne pamiętacie z naszej wspólnej akcji Szalony ogródek. Dołączyła do nas tym razem również Marysia z bloga Gruszka z fartuszka. U Łukasza
dowiecie się co nieco o tym smacznym i niecodziennym buraku. Natomiast Marysia i ja zajmujemy się smakowaniem, gotowaniem i kombinowaniem w kuchni z tym warzywem. Koniecznie sprawdźcie przepis Marysi na
pieczone białe buraki ćwikłowe marynowane w whisky, miodzie i rozmarynie.
Dla mnie osobiście genialny! Smak po upieczeniu zaskakująco buraczany, intensywny, ziemisty i słodkawy czyli zupełnie jak czerwony kuzyn. Ale jest jedna, zasadnicza różnica- brak poplamionych dłoni- wprost idealnie! Skoro nie musiałam zaprzątać sobie głowy brudnymi dłońmi z radością piekłam i obierałam ze skórki te buraczane cuda. Następnie kilka pysznych dodatków i z białego buraka mamy zaskakującą przystawkę! Jeśli tylko nadarzy się Wam okazja skosztować białego buraka ćwikłowego nie zastanawiajcie się- jest pyszny!
Składniki:
4 białe buraki ćwikłowe
1 mała szalotka
łyżka pestek granatu
kilka płatków parmezanu
oliwa z oliwek
ocet balsamiczny
sól morska
pieprz
kilka gałązek świeżego majeranku
Sposób przygotowania:
Buraki zawijamy w folię aluminiową i pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200stopni przez około 30minut. Upieczone buraki studzimy i obieramy ze skórki, a następnie kroimy na cieniutkie plasterki i układamy na talerzu. Dodajemy pestki granatu, posiekaną szalotkę, parmezan oraz majeranek. Całość skrapiamy solidnie oliwą i octem oraz doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem. Gotowe!
Smacznego!
A poniżej pyszna przekąska w wykonaniu Marysi oraz zdjęcie cudnych ogrodowych zbiorów Łukasza:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zaszalej! Zostaw komentarz:)