Ta fasolka to prawdziwa patriotka! Każdą z nich zdobi wzór przypominający orzełka! Nawet w Ministerstwie Rolnictwa została oficjalnie zarejestrowana jako fasolka niepodległości. A jej historia również jest burzliwa i bogata-w czasach zaborów jej uprawa była zabroniona. W związku z tym prawie całkiem wyginęła.
Mam jednak to szczęście, że otrzymałam porcję tej fasoli od mojego ogrodniczego guru czyli Łukasza z Bez-ogródek i wraz z Marysią znaną z bloga Gruszka z Fartuszka zabrałyśmy się za kulinarne eksperymenty z fasolką niepodległości w roli głównej. A kiedy jest na to najlepsza pora jak nie właśnie na 11 listopada? U Łukasza oczywiście obszerne informacje na temat samej fasolki i jej uprawy.
A jak wrażenia? Fasolka po namoczeniu i ugotowaniu traci nieco na intensywności kolorów, smak natomiast jest bardzo przyjemny i delikatny. W połączeniu z gęsim ( kolejny kulinarny listopadowy akcent) smalcem i majerankiem smakuje świetnie!
Składniki(na około 6sztuk):
około 150g fasolki niepodległości3 średniej wielkości czerwone cebule
3 łyżki gęsiego smalcu ( najlepiej wytopionego podczas pieczenia gęsi)
łyżeczka majeranku
3 łyżki octu jabłkowego
2 łyżki cukru
pieprz
sól
kilka listków świeżego majeranku
6 kromek chleba
Sposób przygotowania:
Na kromce chleba kładziemy warstwę cebuli a na wierzchu układamy fasolę. Wierzch dekorujemy świeżym majerankiem. Gotowe!
Smacznego:)
Koniecznie zajrzyjcie też do Marysi by poznać jej smakowitą fasolową wariację!
A tu jeszcze zdjęcie całej armii orzełków zrobione przez Łukasza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zaszalej! Zostaw komentarz:)